PIESŁAW I GOŚCIE

czyli

Bardzo Tymczasowy Dom dla Szczeniąt

czekających na dobrego, własnego człowieka

kontakt w sprawie adopcji:    JOANNA 504 704 331


 

TYMCZASOWI GOŚCIE czyli czekają na adopcję

 

PIESŁAW III Wspaniały

czyli Wysoka Komisja

 

KONTAKT

 

JAK MOŻESZ POMÓC?

 

START

 

 

RAPORTY WYSOKIEJ KOMISJI

w osobie Piesława III Wspaniałego

 

strona 1

 

| 1 |  | 2 |   | 3 |  | 4 |

 

2013-08-27 wtorek

 

Piesław III Wspaniały oficjalnie został członkiem Rodziny.

Teraz Rodzina składa się z:

1. Mamy (wiek: słuszny), Mama jest fajna, bo daje jedzenie i lubi się bawić.

2. Macieja (wiek: od jakiegoś czasu dorosły), Maciej jest super. bo lubi się bawić, czochrać, gonić, też daje jeść.

3. Arii (wiek: 10,5 roku), nie wiadomo czy jest fajna, bo bawić się nie chce, tylko sprawdza czy Piesław jest czysty i czy nic mu się nie stało.

4. Basty (wiek: 4,5 roku), Basta może być, bo Basta lubi się bawić.

5. Piesława (wiek: około 3 miesięcy).

 

 

2013-08-29 czwartek

Piesław śpi.
Tym razem wykończyła go nie tylko zabawa, ale i wizyta u pani doktor.
Obejrzany, obadany, wypieszczony, ale od początku z ogonkiem między łapkami i cały usztywniony. No, nie cały czas, bo jak zobaczył piękną suczkę Westa, to zapomniał, że należy się bać i koniecznie chciał się bawić. Ale niestety, jeszcze nie pora na to, więc tylko z daleka machał ogonkiem. A potem przypomniał sobie, że przecież jest w strasznym miejscu i znów ogonek między łapki. Na dodatek pani doktor dała zastrzyk w zadek… Po wyjściu zasnął w kontener ku i spał całą drogę do domu. Za to po powrocie, gdy tylko stanął na trawie w swoim ogródku, to jakby nic nie było – ogon w górze, zaczepiał do zabawy, ganiał, skakał, biegał, aż w końcu chyba wyczerpały mu się baterie albo ktoś znalazł u niego przełącznik on-off.

Jakby nie było – teraz Piesław śpi. 

 

2013-08-30 piątek

Wysoka Komisja w postaci Piesława III Wspaniałego, autorytatywnie z całym przekonaniem stwierdziła, że z odkurzacza nie ma żadnego pożytku! Wysoka Komisja usiłowała zjeść odkurzacz – nie da się. Na dodatek odkurzacz nie chce się bawić. Można próbować go gonić albo przed nim uciekać – NIC! Na dodatek Wysoka Komisja stwierdziła, że podłość odkurzacza nie ma granic: pochłonął wszelkie paprochy, papierki, kawalątka i nie chciał oddać!

A przecież Wysoka Komisja z dużą przyjemności i odpowiedzialnością mogłaby przeprowadzać organoleptyczne badania na nich  - niestety, bezpowrotnie przepadły!

Wielka strata dla nauki i doświadczeń… 
Wysoka Komisja zabrała się więc za badanie kolejnego stworzenia, które to śladem odkurzacza (jakby umówione były!) podążała. Niestety, okazało się, że z mopa też nie ma żadnego pożytku. Wysoka Komisja dokładała wszelkich starań by złapać mopa, by zachęcić go do zabawy, bezskutecznie! Wszelkie wysiłki, starania i zabiegi spełzły na niczym. Mop nie reagował nawet wtedy, gdy Wysoka Komisja zawzięcie go obwarczała i naszczekała na niego. 
Po wyczerpujących zajęciach, po ciężkiej i odpowiedzialnej pracy, Wysoka Komisja padła ze zmęczenia i nabiera sił, by w przyszłości z równym zaangażowaniem sprawdzać przydatność kolejnych domowych stworów.
Piesław śpi 

 

 

2013-09-01 niedziela

 

Pobudka: godzina nieprzyzwoita.  No dobrze, tylko 6.30 

Wysoka Komisja w postaci Piesława III Wspaniałego sprawdzała przydatność trzech Puchatych Kulek, które to Kulki zagościły niespodziewanie (dla Wysokiej Komisji) wczoraj wieczorem na włościach.
Puchate Kulki były wystraszone, więc Wysoka Komisja, ku swojej rozpaczy, została odizolowana od Gości. Na chwilę. Gdyż ponieważ albowiem Wysoka Komisja dość energicznie chciała wyczochrać Puchate Kulki. Następnie Puchate Kulki, pod nadzorem Wysokiej Komisji, zostały wykąpane, wysuszone, nakarmione i poszły spać. Wysoka Komisja była bardzo zawiedziona, gdyż liczyła na możliwość dogłębnego zbadania Puchatych Kulek.
 


Niedzielnym rankiem, skoro świt, Wysoka Komisja zabrała się do roboty i z wielkim zapałem wypełniała swoje liczne obowiązki. 
Wnioski Wysokiej Komisji:
1. Puchate Kulki mogą się do czegoś przydać.
2. Puchate Kulki można wytarmosić, ale z zastrzeżeniami – Kulka płci pięknej nie daje się tak bardzo tarmosić. Ba! Gdy Puchata Kulka płci pięknej je z miski, to reszta czeka. Nawet Wysoka Komisja została przegoniona warkotem. Łagodnym, ale skutecznym.
3. Puchate Kulki z godziny na godzinę robią się bardziej odważne i nie jest łatwe, żeby wszystkie zabawki należały do Wysokiej Komisji.
4. Wysoka Komisja usiłuje zabrać zabawkę, a kiedy to nie skutkuje, Wysoka Komisja usiłuje zjeść Puchatą Kulkę.
5. Puchate Kulki są niejadalne.
6. Puchaty Kulek, z racji łaciatego brzuszka nazwany przez Wysoką Komisję PIEGUS, jest Kulkiem wesołym, lubi się bawić, a ogonek mógłby służyć jako wiatrak – tak nim ciągle macha. 
7. Wysoka Komisja jeszcze nie zdecydowała czy Piegus to imię czy raczej wyzwisko. Bo Wysoka Komisja szczeka na Puchate Kulki różnymi psimi wyrazami i nikt nie wie czy nie są to przypadkiem jakieś brzydkie wyrazy. 
8. Puchata Kulka, nazwana przez Wysoką Komisję BAJKA jest jak Księżniczka z Bajki i nie pozwala plebsowi na spoufalanie się. Och, bawi się owszem, ale bez przesady. Wysoka Komisja nie zdołała wytarmosić tej Puchatej Kulki, bo ta Kulka stawia opór.
9. Trzeci Puchaty Kulek, z racji tego, że już na niego czeka nowy dom, który na pewno nada mu własne imię, nie został nazwany przez Wysoką Komisję. Wysoka Komisja zwraca się do niego per Puchaty Kulku. Chociaż Wysoka Komisja jest tym zniesmaczona, bo to brzmi idiotycznie.
10. Puchaty Kulek nr 3 jest najfajniejszym Gościem!. Można go wytarmosić, można się z nim gonić, można mu zabrać zabawkę, a on będzie usiłował ją odebrać! Wprawdzie Puchaty Kulek nr 3 nie zawsze przegrywa, ale Wysoka Komisja jest pełna nadziei, że w końcu uda się go pokonać definitywnie. Choć oczywiście Wysoką Komisją targają wątpliwości, gdyż Puchaty Kulek nr 3 jest cięższy i szybko się uczy, że Wysoką Komisję można obalić na łopatki.
11. Pod nadzorem Wysokiej Komisji wszystkie Puchate Kulki dostały tabletki na odrobaczenie. W kawałkach parówki. Wysoka Komisja była oburzona, zazdrosna i sfrustrowana, więc też dostała kawałek parówki. Bez tabletki.
12. Przekupstwo działa – szczególnie w postaci parówek.
13. Dziura wykopana pod pniem (w trudzie i znoju oczywiście) przez Wysoką Komisję, stanowi własność Wysokiej Komisji. Niepodzielną. 
14. Niezawisłość dziury, a tym samym spokój Wysokiej Komisji są wysoce zagrożone, ponieważ Puchate Kulki odkryły dziurę! Wysoka Komisja z poświeceniem broniła dziury, aż w końcu człowiek zabrał Wysoką Komisję do domu. Puchate Kulki też. 
15. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
16. Dokumentacja fotograficzno-filmowa jest bardzo uboga, ponieważ z niewiadomych powodów człowiek nie wszystko zdążył udokumentować. Obibok jeden. A na dodatek padła bateria w aparacie. 
Piesław rządzi 

 

Tego samego dnia - popołudnie

Wysoka Komisja w osobie Piesława III Wspaniałego doszła do niepokojących wniosków: w zachowaniu człowieka jest coś dziwnego. Bardzo dziwnego! Proszę sobie wyobrazić, że człowiek zbiera psie qpy! Chodzi z woreczkami i zbiera. Mało tego – zbiera, ogląda i się nimi zachwyca! No jak tak można! To naprawdę niesmaczne! Czy ten człowiek nie może sobie sam wyprodukować, tylko biega po ogródku i psie zbiera?! I na dodatek te woreczki z toksyczną zawartością znikają w tajemniczy sposób, nie można ich znaleźć! A przecież zarówno Piesław III Wspaniały, jak i Puchate Kuleczki (sztuk 3) muszą się nieźle napracować. Wszystko na marne! 
Na dodatek człowiek chyba sam nie wie czego chce. No bo najpierw chodzi po ogródku i wyrywa zielsko, ale gdy Wysoka Komisja chciała się poświęcić i popracować w nadgodzinach, to okazało się, że jednak zielska nie należy wyrywać. Ani pożerać. No ludzie! Do czego to podobne! I jak taki biedny, niezdecydowany człowiek ma egzystować! 
Na szczęście, mimo swoich ułomności, człowiek jednak się przydaje, bo od czasu do czasu pojawia się miska pełna jedzenia. No i człowiek służy do głaskania. I do zabawy. Do gryzienia człowiek się nie nadaje, ale Wysoka Komisja postanowiła się jeszcze nie poddawać, bo może jednak się nada.
Za to Puchate Kulki (sztuk 3, które niewiadomo skąd się nagle wzięły na terenie kontrolowanym przez Wysoką Komisję) nabrały wigoru i przeprowadziły zmasowany atak na Piesława III Wspaniałego. Było to jednocześnie oburzające, ale i zachwycające, bo w końcu towarzystwo się rozruszało. Tyle, że Księżniczka z Bajki, czyli Puchata Kulka płci pięknej, zdecydowanie nie pozwala innym Kulkom i Piesławowi zaglądać do miski. Za to bez problemu pozwala człowiekowi. 
Podsumowując – pieskie życie nie jest aż takie złe, trzeba tylko sobie człowieka wychować 
Po ciężkim dniu Piesław śpi.

 

2013-09-02 - poniedziałek

 

Wysoka Komisja w osobie Piesława III Wspaniałego jest zdegustowana warunkami pracy. Wysoka Komisja nie ma pojęcia kto za to odpowiada, ale podejrzewa, że człowiek. No bo w końcu od czegoś ten człowiek jest trzymany w domu, prawda?

Wysoka Komisja z samego rana skoro świt udała się dostojnym krokiem na poranną przechadzkę po ogrodzie. To znaczy – przynajmniej Wysokiej Komisja tak się wydawało, ale człowiek coś tam marudził, że należy zwalniać na zakrętach, że nie należy tratować wszystkiego po drodze… Ale kto by na takie drobiazgi zwracał uwagę, skoro na poranny spacer wybrały się również Puchate Kulki? A gdyby były pierwsze? I gdyby pierwsze dopadły do miski z jedzeniem?! Wysoka Komisja, mimo własnej dostojności, nie może sobie pozwalać na takie niedopatrzenia!. No dobrze, to trochę poprawmy: Wysoka Komisja razem z Puchatymi Kulkami wystrzeliła jak z procy na ogród, a tam?! No właśnie! Deszcz popaduje sobie z cicha! Trawa mokra, wszystko mokre, kapie na nos… Ktoś tu nie dopilnował, żeby było słoneczko!

Niestety, Puchate Kulki nie przejęły się tym nic a nic, dopadły do miski z jedzeniem, więc Wysoka Komisja nie miała innego wyjścia, jak również wetknąć tam swój nos. A raczej paszczę. Wysoka Komisja wprawdzie dostaje swoją porcję jedzenia osobno, ale żadnej, absolutnie żadnej okazji nie można przepuścić. A gdyby tam była golonka albo schabowy? No, nie można. Tak więc Wysoka Komisje wetknęła swój nos w miskę Puchatych Kulek, a tam niespodzianka! Zamiast namoczonej papki, sucha karma! I stała się rzecz niebywała – Puchata Kulka o imieniu Bajka nie zawarczała na nikogo, tylko szybciutko wciągała co się dało, a potem brała po kilka kulek w zęby, odchodziła na bok i konsumowała w spokoju. Natomiast oburzenie Wysokiej Komisji wywołało zachowanie Trzeciej Puchatej Kulki, Kulki bezimiennej, jako że teoretycznie jutro powinna jechać do swojego nowego domu.

Powinien – bo to Kulek, nie Kulka.

Otóż ten Kulek ośmielił się naburczeć na Wysoką Komisję i na pozostałe Puchate Kulki! Dziób miał pełen suchej karmy, nos w misce i burczał! No to się doigrał! Wysoka Komisja nie miała innego wyjścia i musiała, po prostu musiała (!) nazwać Trzecią Puchatą Kulkę Burczysławem! A żeby Burczysław nie myślał sobie, że jest taki Wspaniały jak Piesław (Trzeci z resztą), to Burczysław zyskał przydomek Pospolity!. Tak! Burczysław Pospolity! Wysoka Komisja była usatysfakcjonowana tą obelgą i wrażeniem, jakie zrobiła ona na rzeczonym Burczysławie. To, że Burczysław teoretycznie ma dom, nie upoważnia go do wywyższania się i burczenia na Wysoką Komisję!

 

Tego samego dnia - popołudnie:

Wysokiej Komisji zrobiło się przykro. A właściwie to wręcz głupio.

Bo Człowiek-Mama odebrał telefon od pana, który miał przyjechać po Burczysława. I pan powiedział, że się rozmyślił i że nie przyjedzie. Burczysław jeszcze o tym nie wie, ale Wysoka Komisja rozważa odwołanie haniebnego przydomka "Pospolity". Może chociaż to Burczysława pocieszy? W końcu i tak człowiek nazywa go PĘDZEL, to może zapomni o Pospolitym?

Wysoka Komisja w osobie Piesława III Wspaniałego kolejny raz doszła do wniosku, że człowiek, to dziwne stworzenie. Owszem, wiatr wieje dość mocno, ale w końcu od tego jest wiatr. Żeby wiał. I żeby turlał plastikowe doniczki po trawie. Bo wtedy Piesław i Puchate Kulki mogą te doniczki gonić. To nic, że są piłeczki, pluszaczki i inne zabawki - doniczka gnana wiatrem jest najlepsza! A człowiek (co go nazywają Mama) narzeka: że zimno, że pada, że ucho przewiało i trzeba iść do doktora, bo boli niemiłosiernie. Co za mięczak... Mama łyka jakieś pigułki (od doktora podobno) owija się w wielki szal, zatyka ucho watą i chodzi z Wysoką Komisją oraz z Puchatymi Kulkami po ogródku. Ale nie chce gonić doniczek. Dziwna jakaś... Dzisiaj spacery nie były tak długie, jak wcześniej. Że niby deszcz, niby wiatr... Puchatym Kulkom i Wysokiej Komisji absolutnie to nie przeszkadzało. Na dodatek po spacerze można było wytrzeć łapy w człowieka spodnie! Człowiek wprawdzie coś mamrotał, że niby nie wolno, ale no bez przesady: szarpać za nogawki nie wolno, podgryzać nie wolno, to już nic nie wolno? I jeszcze pies brudny ma chodzić?!

 

2013-09-03 - wtorek

Wysoka Komisja w osobie Piesława III Wspaniałego wpadła w samouwielbienie.

Prawie.

Bo wystarczyło wczoraj wyrazić swoje niezadowolenie z braku słońca i dziś słoneczko wróciło.

Można? Można!

Trzeba tylko chcieć!

Jedyne zastrzeżenie, jakie ma Wysoka Komisja to fakt, że Człowiek zostawił na noc w ogrodzie najukochańszy węzełek do gryzienia. A przecież w nocy była ulewa! I teraz co? Mokrym węzełkiem trzeba było się bawić! Tak trudno było poświęcić chwilę i schować?

Wszystkiego musi dopilnować Wysoka Komisja?!

 

Dzisiaj mija tydzień od kiedy Piesław III Wspaniały zaadoptował człowieka o imieniu Maciej.

I niech człowiek, którego nazywają Mama już nie płacze, jego też Piesław zaadoptował. Przecież pozwala się karmić i głaskać!

Dziś mija tydzień, ale dopiero wieczorem, bo Piesław III Wspaniały przybył do swoich włości późnym popołudniem.

Zresztą, co to za różnica - ważne, że można świętować "tygodnicę".

Wysokiej Komisji obiło się coś o uszy, że człowiek, którego nazywają Mamą proponował, żeby Piesław III Wspaniały nazywał się Wtorek. Niby na pamiątkę. No ale kto to może sobie wyobrazić, żeby Wysoką Komisją zarządzał Wtorek? Piesław to przynajmniej brzmi! Szczególnie gdy jest Trzeci, a na dodatek Wspaniały!

Puchate Kulki robią się coraz bardziej bezczelne! Nie dosyć, że usiłowały zająć wykopaną przez Piesława III Wspaniałego Dziurę Pod Pniem, na dodatek warczą, nie dają się zjeść, a jeszcze znalazły Zaczarowaną Piłkę Piesława! Zaczarowana Piłka jest super, bo ma małą dziurkę, z której mogą wysypywać się smaczne, suche kulki. Oczywiście Wysoka Komisja rozpracowała działanie Zaczarowanej Piłki i wie, że należy ją lekko popchnąć, Wysoka Komisja wie, że to świetna zabawa, ale żeby Puchate Kulki dobierały się do Zaczarowanej Piłki, to już mocna przesada.

I jeszcze Piegus sobie nabrechtał! Bo Piegus to niby taki milutki, cichutki, przytulny…  Ale jak znalazł surową marchewkę (mówił, że to człowiek mu ją dał, ale kto by wierzył Puchatemu Kulkowi?), to tej marchewki nie chciał oddać! Uciekał, chował, aż w końcu zaniósł na posłanie i ośmielił się zawarczeć na Wysoką Komisję!!!

No i Puchate Kulki mają zęby.

Puchate Kulki mają bardzo ostre zęby i umieją ich użyć.

Wysoka Komisja mimo wszystko czuje się usatysfakcjonowana. Choć w zasadzie to Wysoka Komisja nie ma pojęcia, co takie słowo oznacza. Ale ogólnie rzecz biorąc, wszystko zmierza ku lepszemu. Bo, prawdę mówiąc, Wysoka Komisja czuła się nieco rozczarowana, kiedy to stwierdziła, że Puchate Kulki wyposażone są w grubsze futro niż Wysoka Komisja. Nie żeby jakaś zazdrość czy coś, bo przecież Wysoka Komisja ma odzienie niczego sobie, ale faktem jest, że Wysokiej Komisji trudno dobrać się Puchatym Kulkom do skóry, skoro mają taką grubą ochronę. Ale nie na darmo Wysoka Komisja ma za przewodniczącego i jedynego członka Piesława Trzeciego, zwane Wspaniałym. Otóż tenże Piesław (III Wspaniały oczywiście) odkrył rzecz cudowną, dającą niesamowitą przewagę, siłę i pewność siebie!... Wystarczy mianowicie dobrać się zębami (ostrymi jak szpileczki) do takiej Puchatej Kulki, chwytając ją za wargę albo przynajmniej za poduszeczkę łapy.

Zwycięstwo murowane!

No, prawie.

Bo Puchate Kulki też to odkryły….

 

Wysoka Komisja musi przyznać się do błędu w interpretacji danych. Bo dziś się okazało, że jednak Wysoka Komisja może się mylić. Rzadko, ale jednak się zdarza. Otóż Wysoka Komisja podsłuchała jak Człowiek-Mama mówił do drugiego człowieka, że niedawno Aria była u pani wet i miała wyrwane zęby. No to Wysoka Komisja założyła, że Aria zębów nie ma. Jednak dziś się okazało, że ma.

I to dużo.

Pokazała je.

Wszystkie!

No, ale kto by na miejscu Arii nie stracił cierpliwości? Gdy tylko wyszła na dwór, wszystkie Puchate Kulki rzuciły się na nią bez pardonu. Wszystkie na raz. Na dodatek chciały odepchnąć od Arii Piesława! Bo Piesław musiał przywitać Arię, skoro to jego Aria. Osobiście ją adoptował przecież. Tydzień temu. No i te Kulki się przepychały, skakały, piszczały, koniecznie chciały być jak najbliżej Arii, podeptały Piesława III Wspaniałego, Aria usiłowała chyłkiem gdzieś zniknąć – ale mowy nie było. No i wtedy Aria zamarła, wydobyła z głębi siebie taki dziwny, głuchy bulgot i pokazała całą szufladę zębów. Nawet te rozbrykane Kulki zastygły ze zdziwienia. Nie mówiąc już o Wysokiej Komisji, która to Komisja była w szoku: Aria ma zęby! Jak to człowiekowi nie można wierzyć. Jak człowiek mówił, że wyrwali, to wyrwali porządnie, a nie tylko dwa!

 

Tego samego dnia - popołudniem:

Wysoka Komisja w osobie Piesława III Wspaniałego, z dziką satysfakcją mogła dziś powiedzieć: A nie mówiłem? Bo Puchate Kulki na własne oczy przekonały się, że człowiek zbiera psie qpy! Ledwo Puchata Kulka zdążyła upiększyć trawnik, a tu proszę: nie ma!

A nikt Wysokiej Komisji nie chciał wierzyć.

No bo to się w głowie nie mieści….

Co do załatwiania własnych potrzeb, to Piesław III Wspaniały może być z siebie dumny! Nie brudzi gdzie popadnie, o nie! Po cichutku przemyka pod drzwi łazienki i zostawia tam śliczną, malowniczą kałużę. A konkrety udało mu się już dwa razy zostawić Człowiekowi o imieniu Maciej na dywanie! Człowiek był zapewne zachwycony, bo któż by nie był? Zbiera Człowiek qpy? Zbiera! No to dostał dwie pod sam nos. Niech się cieszy.

Wprawdzie potem Człowiek biegał z jakimś psikadełkiem i spryskiwał wszystkie ślady jakichkolwiek pamiątek, ale kto jest w stanie zrozumieć postępowanie Człowieka? Człowiek-Mama mówi, że to specjalny koncentrat „Biodor Animal”, który nie pozwoli rozwijać się jakimś bakteriom. A czy ktoś widział te bakterie? Bo Wysoka Komisja nie widziała! Chyba, że to chodzi o to coś, co Wysoka Komisja wygrzebała z ziemi w ogródku. Samo przypełzło i Wysoka Komisja usiłowała toto przeżuć. Człowiek zabrał Wysokiej Komisji ten jedyny, bezcenny egzemplarz (potrzebny do doświadczeń przeprowadzanych przez Wysoką Komisję)  i wyrzucając powiedział, że to dżdżownica.

Czy dżdżownica to bakteria? Jeżeli tak, to była duuuuuża. Musiała być bardzo rozwinięta. Widocznie Człowiek nie zdążył jej spryskać tym czymś z psikadełka.

 

Co do Człowieka, to pojawiły się pewne wątpliwości. Otóż dzisiaj Piesław III Wspaniały władował się do łóżka Człowieka. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu łóżko jest od tego, żeby się do niego ładować. Tyle, że wcześniej znalazły się tam Aria i Basta, i obie przytulały się do Człowieka. No ludzie! Ile można?! Więc Piesław III Wspaniały postanowił dołączyć do tej sielanki i wepchnąć między Arię a Bastę. A w zasadzie między Człowieka a psice. I wtedy okazało się, że nie jest to takie łatwe! Obie: Aria i Basta zagulgotały.

Indory jedne nieużyte!

I wiecie co wtedy zrobił Człowiek? Wyrzucił wszystkie psy z łóżka! Wszystkie! Wysoka Komisja z pełnym zrozumieniem przyjęła wygnanie Arii i Basty, ale żeby Piesława też?!

I jeszcze Człowiek mówił, że nie ma żadnego gulgotania, burczenia czy warczenia w jego łóżku.

Bo to jest łóżko Człowieka!

Doprawdy, bardzo śmieszne…

 

| 1 |  | 2 |   | 3 |  | 4 |